wtorek, 6 czerwca 2017

Ogłoszenie 4

Minęło dziesięć miesięcy. Dziesięć. A ja wciąż czuję się, jakbym dosłownie wczoraj dodała tutaj ostatni rozdział.
Ten rok był zdecydowanie jednym z najcięższych. Bywały dni, kiedy nie miałam siły, żeby podnieść się z łóżka. Bywały takie, kiedy czułam się lepiej i nawet skrobałam parę zdań. A potem wracała codzienność, wracało przygnębienie. W tym roku poprawiałam maturę, która nie poszła mi rok temu tak, jakbym tego chciała. I było to ciężkie, bo zamiast się uczyć, siedziałam w zamkniętym pokoju całymi dniami i miałam daleko gdzieś wszystko. Nic już nie dawało mi takiej radości, nie tak, jak kiedyś.
A potem ktoś wyciągnął do mnie rękę, najbliższe mi osoby pomogły mi się jakoś pozbierać. Maturę napisałam, lepiej, ale raczej nie tak dobrze, jak chciałam. Udało mi się ogarnąć, jakimś cudem na tyle, by odezwać się do Was z Holandii, gdzie przez najbliższe dziesięć tygodni będę pewnie urabiać się po łokcie i nie mieć za dużo czasu na pisanie. Ale przecież do tej pory też nie miałam. A może czas był, a to coś innego nagminnie mi to udaremniało?
Wiem, że jeszcze długa droga przede mną. Wiem, że do tej pory co parę tygodni wracały te gorsze dni i wiem, że teraz będę musiała walczyć o to, by całkiem się ich pozbyć. Ale staram się wrócić na dobry tor, a bycie tutaj jest jednym z wielu kroków w tym kierunku. 
Ominął mnie kawał czasu, minęła rocznica SD, na którą nawet coś planowałam! Zaczęłam nawet pisać specjalną notkę, a potem szlag wszystko trafił. Zanim się obejrzałam, zanim udało mi się pozbierać, był już kwiecień. A potem przyszły ataki paniki i matura.
Nie jestem tu jednak po to, aby się usprawiedliwiać. Chcę tylko powiedzieć, że wciąż jestem. Że było ciężko, ale nie zrezygnuję z tego miejsca. Jestem to winna i Wam, i sobie. Jasne, nie potrafię powiedzieć kiedy pojawi się nowy rozdział. Ale mogę napisać, że nad nim pracuję. Że się staram. I że tęskniłam za tym miejscem.
A po nocach wciąż przekonuję się, że ktoś czekał na tą historię. Być może tylko ja, być może ktoś więcej. Tego nie wiem. Wiem jednak coś innego.
Naprawdę tęskniłam. I wróciłam na dobre.


14 komentarzy:

  1. Cieszę się bardzo, ze wracasz na bloga, ale jeszcze bardziej - i przede wszystkim - za to, ze powoli sie u Ciebie wszytko układa. Troska najbliższych jest bardzo ważna ) trzymam za Ciebie kciuki:)
    [niezaleznosc-hp.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana, może w końcu uda mi się przysiąść i skończyć Twoje opowiadanie :D

      Usuń
  2. Wracasz na bloga! Jej! Pisałam do Ciebie na Facebooku z prośbą o kontynuację. I bardo się cieszę, że bardzo będę wyczekiwała na drugą część rozdziału. Weny i żeby Ci się tam wszystko ułożyło!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, nawet nie wiesz jak cudownie jest zobaczyć, że ktoś już nie może się doczekać :)

      Usuń
  3. Ja czekałam! Cały ten czas miałam nadzieję, że wrócisz! I wróciłaś! Trzymam kciuki, żeby wszystkie Twoje sprawy wróciły do normy i żeby wena i czas wolny Cię nigdy nie opuszczały. Powodzenia w pisaniu i w życiu. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas miałam nadzieję, że wrócisz. Trzymam kciuki, aby wszystko wróciło do normy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak cieszą mnie takie komentarze :D Dziękuję!

      Usuń
  5. Hej, kochana :)
    Mam takiego pecha, że gdy wreszcie udało mi się nadrobić u Ciebie wszystkie rozdziały, nastąpiła ta przerwa, ale nie miałam pojęcia, że była spowodowana jakimiś problemami. Czekałam cierpliwie i nadal będę czekać na dalszy ciąg. Właściwie też nie wiem, kiedy ten czas zleciał. Nie musisz się spieszyć, bo widzę, że wszyscy spokojnie czekają, a jaką będziemy mieli radochę, kiedy pojawi się nowy rozdział! :)
    Trzymaj się ciepło. Życzę, żeby wszystko Ci się ułożyło i pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, naprawdę mi miło, że tyle czekałaś! Nawet nie spodziewałam się, że po takim czasie będziesz jeszcze tu zaglądać :D Dziękuję za wszystkie miłe słowa, każde jest na wagę złota :*

      Usuń
  6. Cześć, kochanie. Ja też nie zauważyłam tego czasu, który - jak wiemy - nie czeka, tylko pędzi przed siebie, ignorując nas, maluczkich. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
    Czekam na Ciebie!
    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli mam być szczera to zaglądałam tutaj dość często i wyczekiwałam Twoich 'wypocin'. Oczywiście jest tak nadal! Rozumiem Cię, matura nie tylko z Ciebie wyssała życie.. Sama chyba będę się spodziewać poprawki, i w dodatku nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Mamy bliskie osoby obok i to jest najważniejsze! Rozdział rozdziałem, ale najważniejsze, abyś zadbała o siebie! Nie zapomnij tym, a i trzymam kciuki za Ciebie!
    Piszesz fantastycznie, nigdy w to nie wątp i w swoich wiernych czytelników!
    Wróć do nas gdy tylko będziesz mogła!

    Ściskam cieplutko,
    Dolciana ♥
    [dolce-veneziana.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  8. Przez ostatni rok cierpliwie sprawdzałam, czy pojawiło się coś nowego i szczerze powiem, że powoli traciłam nadzieję. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wracasz! Piszesz świetnie i bardzo lubię Twoją historię <3 dobrze, że doczeka się kontynuacji. Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy!
    Serdecznie pozdrawiam
    Drama
    http://qwertzxcvb.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń