Wesołych Świąt!
Chociaż dawno mnie tu nie było, czułam, że nie mogę Was już dłużej trzymać w niepewności. Powtarzałam to już wiele razy i powtórzę pewnie jeszcze więcej, ale nigdy nie będę w stanie porzucić SD na zbyt długo. I podtrzymuję to! Orkiestra musi zagrać do samego końca.
Trochę się pozmieniało u mnie i tak długa przerwa spowodowana była głównie zmianą pracy i przymusem przystosowania się do całkiem nowego życia, ale wydaje mi się, że odnalazłam w końcu jakiś złoty środek i poczułam, że czas wrócić do domu, którym SD zawsze dla mnie było. Nie będę również ukrywać, że gdzieś w trakcie tych miesięcy narodził się jakiś drobny pomysł na coś zupełnie własnego i od kilku miesięcy w wolnym czasie pracowałam nad swoim małym fantasy. I chociaż droga do tego jeszcze bardzo daleka, dobrze było zrozumieć w końcu, że to co zawsze chciałam robić w życiu wcale nie było związane z moimi studiami ani pracą, a raczej z uczuciem które towarzyszyło mi od prawie dziesięciu lat, kiedy zatapiałam się w swoim prywatnym pisarskim świecie.
Ten rok pewnie wiele rzeczy zweryfikuje, ale obiecałam sobie, że moje próby napisania własnych przygód w świecie pełnym smoków i tajemniczych przystojnych bohaterów tylko trochę inspirowanych Huncwotami nie przeszkodzą mi w skończeniu tego dzieła. Także szykujcie się na zakończenie drugiej części SD, bo bez tego odmawiam pójścia dalej!
I dziękuje każdemu kto wciąż tu zagląda. Widzę wasze wyświetlenia, naprawdę.
Ze względu na to, że próbuje napisać jak najwięcej na zapas, z publikacją wystartujemy od nowego roku, więc jak już na SD przystało, do zobaczenia w ostatni piątek stycznia!
A Wam pozostało mi jedynie życzyć wszystkiego co najlepsze i żeby 2024 okazał się dla nas łaskawszy.
Wasza na zawsze,
Atelier