niedziela, 6 stycznia 2019

Ogłoszenie 5


Wzbraniałam się przed tym tak długo, jak tylko mogłam, ale nie mogę już się dłużej oszukiwać. Nie napiszę tego cholernego rozdziału w najbliższej przyszłości, chyba, że nagle doba dostanie 20 dodatkowych godzin. 
Nie lubię tu pisać takich rzeczy. Zawsze obiecywałam sobie, że nie zniknę z SD, tak jak wiele innych autorów opuszczało swoje blogi, że nie zrobię swoim czytelnikom tego, co inni  ciągle mi robili a ja umierałam w środku z rozpaczy nad kolejnym porzuconym blogiem. Dlatego właśnie tak bardzo boli myśl, że dawno mnie tu nie było - bo dotrzymam obietnicy i nigdy nie zrezygnuje z SD. Potrzebuje tylko czasu.

Pracuję, studiuję, ledwo daję radę. Codziennie łapię się za głowę i chce mi się płakać, bo myślę o tym, jakie życie było proste, kiedy zaczynałam pisać. Szkoła to był pikuś, a ja miałam tyle czasu na rozmyślanie nad fabułą, robienie szablonów, pisanie rozdziałów na zapas, że nie wiedziałam co zrobić z tym, który mi jeszcze zostawał po tych rzeczach. A teraz nie jestem w stanie skończyć rozdziału od września. Mam połowę. I nie mam czasu, żeby nawet o tym myśleć.
Czuję się strasznie zmęczona i powoli mam coraz bardziej dosyć, do sesji zostało mi może 2-3 tygodnie, a ja jestem w dupie z nauką, grafik w pracy nie powala, zamiast się uczyć całe dnie śpię bo boli mnie głowa, albo nie mam siły po pracy. Płakać mi się chce, bo niektórzy idą do przodu z nauką, spędzają dnie nad książkami, a ja zgubiłam już tą mobilizację i teraz walczę tylko o to, żeby jakoś przeżyć.
Dlatego nie chce obiecywać konkretnej daty. Może jeśli zdam wszystko w 1 terminie, to naskrobię coś w lutym. Może początek nowego semestru będzie łaskawszy. A może zobaczymy się dopiero na wakacjach. Nie jestem w stanie powiedzieć, mam tylko nadzieję, że nie stracicie nadziei. Mi została tylko ona.
Tęskniłam. Strasznie.
Nie zniknęłam na dobre.
Nie mogę już się doczekać powrotu.
Wasza,
    Atelier

PS. Nie zapomniałam o Was. Widzę wszystkie wyświetlenia, szczególnie kiedy ktoś czyta SD od początku, to zawsze poprawia mi humor. Dziękuję, że zostaliście.


4 komentarze:

  1. Hejo! Od jakiegoś czasu tłumaczę opowiadania potterowskie - nie mam talentu, ani weny do napisania własnych. Odkąd się tym hobbystycznie zajmuję, doszłam do pewnego wniosku: operowanie datami kolejnych rozdziałów jest złe i nigdy nie wychodzi na dobre!
    Na początku sama tak robiłam i po pewnym czasie czułam już taki przymus do wrzucenia nowego rozdziału. Gdy w końcu z tego zrezygnowałam, świat wcale się nie zawalił a moi czytelnicy dalej spokojnie czekają na aktualizację.
    Nie przejmuj się więc i brnij dalej w real. Rozdział w lutym? Żaden problem! W marcu? Także żaden. Ci, którym rzeczywiście zależy, skomentują nowy rozdział, jak wyjdzie nawet za rok. Sama mam nawet kilka takich odłożonych blogów, więc naprawdę nie ma się czym przejmować :D
    Z racji tego, że mamy Nowy Rok - życzę Ci przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości. Z tego, co napisałaś, twoje życie troszkę się teraz skomplikowało i te dwa moje życzenia będą Ci przydatne. Chciałabym także, żebyś osiągnęła spokój ducha, jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Mam nadzieję, że uporasz się z problemami krok po kroczku, aż w końcu zostaną przy Tobie tylko te błahe i najmniej istotne. Na samym końcu życzę Ci weny do pisania - żeby przy stukaniu w klawiaturę komputera na Twojej twarzy był uśmiech i żebyś czuła radość z robienia tego, co kochasz : )
    Glenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak dużo dał mi Twój komentarz. Aż łzy mi się zakręciły w oku. Dziękuję Ci bardzo za wszystkie miłe słowa! Życzenia na pewno się przydadzą, bo ciężko nie zwariować przy takim zawaleniu wszystkim dookoła.
      I z pewnością wrócę tutaj z radością, jak już się z wszystkim uporam.

      Usuń
  2. Zajrzałam żeby uciec przed sesją ( także nie jesteś sama z brakiem motywacji!). Cieszę się, że się chociaż odezwałaś! Powodzenia i spokojnie, wszyscy poczekamy, blog nie ucieknie ;) Życzę dużo spokoju i głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  3. Potwierdzam, poczekamy cierpliwie i myślę, że w podobnym gronie spotkamy się kiedyś pod Twoim epilogiem! Powodzenia i trzymaj się ❤

    OdpowiedzUsuń