Stop Dreaming



stop-dreaming-hp.blogspot.com
And you can finaly stop dreaming if everything that you ever wanted is all yours


Cytat na belce: W.Shakespeare
Typ opowiadania: fanfiction pisane na podstawie książek J.K.Rowling
Historia: James i Lily, czasy Huncwotów
Z perspektywy: Lily Evans
Data powstania: 09-03-2014
Szablon: własnego autorstwa,
za pomoc z kodami bardzo dziękuję Ksenii (twarzy użyczyła Luanna)
Betuje: -
Facebook: Stop Dreaming
Kontakt z autorką: email: atelierscript@onet.pl


Rozdziały nie będą dodawane regularnie.
Jeżeli chcesz być informowany zapraszam do zaobserwowania bloga, lub polubienia fanpage'a. O nowych rozdziałam nie informuję w żaden inny sposób.


Zmiany w kanonie:
1) Odmłodziłam Lucjusza Malfoya i biedak wciąż jest w Hogwarcie.
2) Lily troszkę dłużej cierpi za stratą Severusa, pomyślałam sobie, że to bez sensu, że po pięciu latach przyjaźni ona odwraca się od niego w jeden dzień. Niech się dziewczyna chociasz trochę pozałamuje ;)
3) James został jednak szukającym, w końcu znicz to jego ulubiona zabawka.


Zdaję sobie sprawę z tego, że to opowiadanie nie jest idealne. Samej mi po jakimś czasie przestają się niektóre rzeczy podobać i zmieniłabym to i owo. Moi bohaterowie czasami bywają susi, wydarzenia wytarte, a pomysły pokraczne i kiczowate. Blog istnieje już trochę, ja sama trochę podrosłam i zmieniłam swoje spojrzenie na tą historię, ale nie chcę tego wszystkie zmieniać i pisać od początku. W jakiś pokręcony sposób lubię tę wersję, w której Peter nie jest tym złym, który już teraz leci do Ślizgonów, lubię Lily, która trochę rozpacza za Snapem, jest złośliwa, ale jeżeli w grę wchodzą przyjaciele zawsze da radę. Lubię to, że ona sama będzie musiała przekonać się o tym, że może na kogoś liczyć. To, że James powoli staje się dojrzały, a Syriusz to taki trochę misiek i może rzeczywiście traci u mnie na szlacheckiej wartości? Wszystko to spróbuję naprawić i rozprostować, ale nikt nie jest pisarzem idealnym, nie od razu Rzym zbudowano, a najpierw trzeba się zgubić, żeby móc odnaleźć dobrą drogę.

8 komentarzy:

  1. Okej! Kolejny blog o Huncach! Już czytam! ;D Nie martw sie! Zostawię po sobie ślad pod każdym rozdziałem! ;D
    Ps.Cudny szablon! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Yay! Wreszcie znalazłam drugi idealny blog o Huncach w internetach! Niestety nie mogę czytać na tablecie. Bo się buntuje.
    Pod każdym postem pozostawię komentarz, a szablon mega mi się podoba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie - wykonujesz szablony na zamówienie? Bo ten twój jest tak piękny, tak go podziwiam, że musiałam zapytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, raczej się tym nie zajmuję. Kilka razy coś majstrowałam dla kogoś, ale nie były to szczyty grafiki. To jest pierwszy mój szablon, który wygląda xdd

      Usuń
  4. Pisze to tu, ponieważ nie chce mi się czekać na nowy rozdział, a jak przeczytałam rozdział 13 drugi raz, zdałam sobie z czegoś sprawę - a mianowicie, że postać Dorcas jest inna, niż na większości blogów.
    Ogólnie utarła się wizja Dor jako super laski, pięknej, szczupłej, bezpośredniej, często nawet chamskiej. Dodać mogę, że zazwyczaj na blogach figuruje Doriusz. Tutaj się na to nie zapowiada, ale co ja się będę wymądrzała - przecież nie siedzę Ci, Atelier, w głowie i nie wiem, co dla nas szykujesz.
    Jeszcze jedną utartą i dobrze mi znaną rzeczą jest niemal zerowy żal Lily po stracie Snape'a, co mi również wydaje się być dziwne. Na jednym blogu spotkałam się nawet z tym, że Snape śmiał się, gdy Lily została ranna... To nie logiczne, ponieważ oni przecież przyjaźnili się jeszcze przed Hogwartem, Sev był pierwszym magicznym przyjacielem Rudej (a może ogólnie pierwszym?), to on pokazał jej świat magii, a ona była pierwszą prawdziwą przyjaciółką, którą nasz Ślizgon miał.
    No dobsz, to wszystko, co chciałam powiedzieć. Jeśli coś mi się przypomni - napiszę pod rozdziałem 15. Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem na taki fajny komentarz :D
      Co do Lily i Snape'a, taki był zamysł. Chociaż trochę przeciągałam tą jej rozpacz, to i tak wolę moją wersję, niż tą, w której Ruda od tak o nim zapomina. W końcu nie jest tajemnicą, że nie miała za dużo przyjaciół pod ręką (na początku oczywiście).
      Co do Dorcas, o to właśnie chodzi - utarty schemat, który nie jest prawdą. Nie trzeba być filozofem, żeby wystukać jej imię i nazwisko i znaleźć informacje, że wcale nie była chudą brunetką, najpiękniejszą w szkole, lecącą na Syriusza, z którym seksy wielkie zaraz były. Nie ma dużo o niej powiedziane, więc skąd niby wszyscy biorą takie rzeczy? A no bo się utarł taki schemat. I tyle. A ja wyczytałam, że wręcz przeciwnie, była przy kości, była dobroduszna i miła, i możemy tylko spekulować i się domyślać, czy rzekome Doriusz istniało. Co prawda zamierzam coś tam namieszać, ale raczej w formie jej kompleksów. No i będzie to w dalekiej przyszłości, więc nie ma mowy o jakimś nowym szkolnym romansie ;)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  5. Hej :)
    Nie wiem gdzie miałabym napisać ten komentarz, więc piszę go tutaj.
    Znasz może dokładniejszą datę publikacji nowego rozdziału?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz pytać o takie rzeczy na fb ;)
      Niestety jeszcze nie, ale poinformuję, jak będzie coś nowego wiadomo :)

      Usuń